Forum klasy GIIIA
Facet popełnił kilka błędów, na samym początku jak byliśmy jeszcze w pierwszej klasie:
1. Uważa, że 12 lat różnicy wieku niweluje różnicę uczeń-nauczyciel.
2. Nie ma zasad ( je na lekcji, pozwalał nam siadać na ławkach - może myślał, ze to jest jakoś cool, czy coś)
Klasa (albo jej część) skwapliwie to wykorzystuje do dziś, a gość nie może się pozbierać. Może z muzy jest dobry,ale pedagogika to dla niego czarna magia.
Offline
Prawda jest niestety taka, że uczniów trzeba wziąć za pysk. Tak robią m.in. Jasek i Majewicz, i u nich na lekcjach jest taki spokój i porządek, że nie powiem. Młodym nauczycielom tego brakuje (Muzyk, Fizyk były, Lena, a nawet Wasilewski) i u nich jest po prostu bajzel (nie żeby mi to przeszkadzało ;D )
Offline
Powiem tak: gdybym to JA się uczył jakiegokolwiek przedmiotu na jego lekcji to nie sądzę, by nawet zwrócił mi uwagę. Pojawia się pytanie: Dlaczego? Wg prawa ucznia, konstytucji, Koranu, Tory, Biblii, logiki, wszelkich zasad nie ma powodu traktować mnie inaczej. A jednak! Jest, tyle, że nie powód a coś, co z braku lepszego słowa nazwę tu psychiką lub podświadomością. Od początku uważa mnie za "dobrego" ucznia, a moje dotychczasowe zachowanie działa na moją korzyść. Głupio by mu było (patrz. mój post wyżej) tak po prostu zwrócić mi uwagę, jeśli już to co najwyżej, chciałby obrócić to w żart. Z drugiej strony zwrócić należy uwagę na sposó nauki gegry. Nie wiem jak to wyglądało w Waszym przypadku, ale wszystko można robić z głową. Nawet ściągać.
Offline
Tak to straszne wykroczenie uczyc sie gegry na muzyce... a u Wasilewskiego jest taka atmosfera na jaka on pozwala... niedoceniasz go Wlodi. On ma na nas wiekszy wplyw niz myslisz
Offline
Wiesz, Wasyl jest psychologiem i specjalistą od ludzkiego mózgu. Nie twierdzę, że nie potrafi nad nami zapanować. Mówię tylko o ogólnej atmosferze na lekcjach, która jest hmmm, dość luźna
Offline